Kubuś urodził się 11 marca 2022 r. Nic nie wskazywało na to, że z naszym synkiem może dziać się coś złego. Kilka tygodni po narodzinach zauważyliśmy, że lewe oczko Kubusia ropieje, jednak nasza pediatra zapewniała nas, że to zapewne problemy z kanalikiem łzowym. Pewnego wieczoru podczas kąpieli zauważyliśmy, że oczko naszego synka ma dziwny odblask, jakby świeciło na biało. Nasza pediatra skierowała nas do okulisty.
12-go lipca podczas badań okulistycznych dostaliśmy wiadomość jakiej nie chciałby usłyszeć żaden rodzic. Ogromny guz w lewym oczku oraz mniejszy w oczku prawym, podejrzenie nowotworu oka. Jeszcze tego samego dnia zostaliśmy przyjęci na oddział okulistyki w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam została postawiona diagnoza-siatkówczak, postać obuoczna, z podejrzeniem nacieku na nerw wzrokowy w oku lewym. Tego dnia nasze życie zmieniło się na zawsze, rozpoczęliśmy walkę o życie i zdrowie naszego synka. Lekarze od początku postawili sprawę jasno i poinformowali nas, że są małe szanse na uratowanie lewego oczka. Dwa dni później synek rozpoczął chemioterapię.
Kubuś skończył właśnie roczek,jest bardzo silnym, radosnym chłopcem nie do końca świadomym tego, że właśnie toczy walkę o zdrowie i życie.
Przez ostatnie 8 miesięcy przyjął już 6 cykli chemioterapii ogólnej, 5 cykli dotętniczej i 3 zabiegi doszklistkowe.
W lutym gdy już myśleliśmy,że sytuacja wygląda stabilnie okazało się że w prawym oku jest 6 nowych ognisk nowotworu.
Na domiar złego badania genetyczne wykazały kilka problemów z którymi dopiero przyjdzie nam się zmierzyć.
Leczenie jest długotrwałe a to wiąże się z ciągłymi wyjazdami do Warszawy. Jako, że mieszkamy w Zawierciu każdy wyjazd to duże wydatki na paliwo. Koszty leczenia, specjalistycznych opatrunków do pielęgnacji dojścia centralnego i wyjazdów są ogromne dlatego zwracamy się do państwa z prośbą o pomoc w walce o wzrok i zdrowie naszego synka.
Z góry dziękujemy
Kasia i Mateusz rodzice Kubusia